wtorek, 31 lipca 2012

Okazało się, że jestem nikim.
Dla innych. Nie mam z kim pogadać, co jest smutne, ale to chyba tylko moja wina.
Dieta mi jakoś idzie, jem jednak nie przekraczam 500 kcal.
Staram się mniej, ale nie zawsze wychodzi.
Trudno mi ostatnio, ponieważ czuję pustkę i chce zapełnić ja jedzeniem.
Wiem jednak, że to mi w niczym nie pomoże i walczę z tym.
Dziękuję, że przynajmniej ktoś tu wchodzi czasem i coś czyta ;)




czwartek, 19 lipca 2012

Ostatnio szło marnie. Po tej głodówce miałam jakiś taki przymus jedzenia. Nie mogłam nie jeść.
Choć starałam się jeść jak najmniej to jednak wciąż za dużo.
Dziś planowana głodówka przeszła pomyślnie. Żułam tylko gumę i piłam gotowaną wodę.
Zaczełam więcej palić. I również zaczęłam myśleć nad śmiercią na raka.
Przeraża mnie to, ale papierosy pomagają mi trochę w powstrzymaniu się od jedzenia.



piątek, 13 lipca 2012

2 dni głodówki za mną.
Chciałam dziś również wytrzymać, ale nie udało się. Zjadłam.
Waga pokazała dziś rano 48.9, ale nie wiem jak będzie jutro.
Chciałabym dojść już do celu, ale wiem że do tego trzeba czasu.
Robię lekkie ćwiczenia, chce sobie wyrzeźbić trochę ciało.
Strasznie często myślę o jedzeniu. Czasem nie wytrzymuje i wtedy opijam się woda.
Jutro też chcę głodówkę, aby czuć się lekka.
Później będzie po 200 kcal.
Chce się poprawić w każdej dziedzinie życia.
Często zaniedbywałam pewne sprawy, ale teraz będę miała na to więcej czasu.





wtorek, 3 lipca 2012

Dziś również 600 kcal.
Jest mi trochę szkoda gdyż forum które mam słabo ostatnio funkcjonuje.
A nie mam nikogo poza osobami wspierającymi mnie przez internet.
Myślałam, że wszystko jest takie łatwe. Jednak jak zwykle się myliłam.
Jednak łatwo się nie poddam.






I nie wiem dlaczego niektóre słowa są zakryte. Jednak jak się zaznaczy to je widać.
Wybaczcie.