Dziś też było ok. 300 kcal. Wprawdzie zjadłam ciastka owsiane, ale nie zjadłam za dużo. Jakoś daję radę. Czuję, że dam. Nawet ze szkołą, choć to jest bardzo trudne w mojej sytuacji z ocenami.
To dziwne, ale czuję jakbym trochę dojrzała. Pewne rzeczy i sposób ich postrzegania się zmienia, a zawsze myślałam że zostanę tą samą nieodpowiedzialną, można rzec szaloną. Bardzo bym tak chciała, ale chyba przed tym nie ucieknę. Mogę tylko zewnętrznie pozostać dzieckiem. Chudziutka i bez kobiecych kształtów.
Zazdroszczę 300kcal. To dobrze, że tak się czujesz.
OdpowiedzUsuń