czwartek, 11 października 2012

Wyprowadziłam się od chłopka. Znalazłam malutkie mieszkanko, na nic więcej mnie nie stać, ale to wystarczy.
Niestety przytyłam, wiec muszę wziąć się za siebie.
Wszystko się pokomplikowało. Zawsze jest okres fascynacji, a potem nie czuć już nic.
Nie wiem czy robię dobrze. Pewnych spraw nie mogę zakończyć.
Jednak będę musiała i tak to zrobić.
Ostatnio lekko zasłabłam w metrze. Wszyscy się czepiają, że źle się odżywiam, że powinnam czasem coś zjeść. A ostatnio jem normalnie. Mogłam się też odwodnić, zresztą nie wiem.
Teraz biorę się za siebie. Szkoła co 2 tygodnie, a w tygodniu codziennie praca.
Jakoś trzeba się z tym wszystkim uporać.
Mam tylko nadzieję, że nie zabraknie mi sił, bo chęci jest coraz mniej.




3 komentarze:

  1. To powodzenia. Jeśli ma się zajęty czas to łatwiej wytrzymać. Trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  2. odchudzalam sie 10 dni na MC, teraz znowu przytylam i jestem wsciekla. nie chce wracac do tej wykanczajacej mnie diety po prostu nie moge sobie pozwolic bo trenuje ale jak myslicie - czy wypicie 1/2 szkl wody z sola niejodowana (3 lyzki soli na 1/2 szkl wody , taak , wiem to dużo prawda?) teraz pod wieczor przyniesie na jutro efekt troszke bardziej plaskiego brzucha? nigdy nie lubilam u siebie tej czesci ciala
    cyz moze walnac sobie dwa takie "kielonki"?
    i np. rano tez tą sól... i cytryna oczywiście do tej soli, bo inaczej nie przełknę.. fuuu..

    OdpowiedzUsuń
  3. złe są te sprawy, których nie można dokończyć... ciągną się za nami niemożliwie.
    jedz chociaż tyle byś nie słabła motylku.
    powodzenia.

    OdpowiedzUsuń